Przypomina niewielką koparkę, waży blisko 90 kilogramów i porusza się na 40-centymetrowych, balonowych kołach. Orion V to najnowszy łazik marsjański stworzony przez studentów Politechniki Lubelskiej. W dniach 29–31 sierpnia zmierzy się z najlepszymi konstrukcjami świata podczas prestiżowych zawodów European Rover Challenge (ERC) na kampusie Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Z ponad 120 zgłoszeń zakwalifikowało się tylko 25 drużyn. Aby znaleźć się w tym gronie, lubelscy studenci musieli przygotować pełną dokumentację techniczną i film prezentujący możliwości robota: przejazd po trudnym terenie, działanie ramienia, autonomiczną nawigację i obsługę drona.
– To już naprawdę duża maszyna – mówi dr inż. Marcin Maciejewski, opiekun naukowy koła Microchip. – Dzięki rozmiarowi łazik bez problemu radzi sobie z przeszkodami terenowymi.

Konstrukcja i nietypowe pomysły
Orion V ma pięć głównych elementów: ramę główną, dwa wahacze, ramię, świder i maszt z anteną. Po rozłożeniu osiąga 1,5 metra wysokości, a jego 15 napędów pozwala mu wykonywać zaawansowane manewry.
Cechą charakterystyczną łazika są miękkie koła inspirowane księżycowymi pojazdami sprzed dekad. Dzięki nim wjeżdża na schody czy gruzy budowlane, symulujące miejsce uderzenia meteorytu. Konstruktorzy wykorzystali też nietypowe elementy – np. mechanikę ze starego analizatora biochemicznego, z którego powstała... drukarka 3D do produkcji dużych części wahaczy.
Największy atut – ludzie
– Mam teraz najlepszą ekipę od lat – podkreśla dr Maciejewski. Zespół liczy 10–12 osób z mechatroniki i informatyki. W dwa lata zbudowali łazika od podstaw – od pierwszej śrubki po algorytmy nawigacyjne i aplikację sterującą.
– Prace były fascynujące, ale i bardzo trudne – mówi Mateusz Kowalik, wiceprzewodniczący koła Microchip. – Spędziliśmy mnóstwo godzin nad projektami i testami. Najbardziej zaskoczyło mnie, jak wiele udało się wydrukować w 3D.
Zadania podczas ERC
W Krakowie Orion V zmierzy się z innymi robotami w kilku konkurencjach:
- Prace terenowe – pobieranie próbek gruntu świdrem i łopatą,
- Marsyard – przejazd po symulowanym marsjańskim torze,
- Maintenance – manipulowanie panelem z przełącznikami,
- Probing – odnalezienie i transport sond do wyznaczonych pojemników.
Zespół Microchip już dwukrotnie startował w ERC, w 2015 i 2016 roku, plasując się w drugiej dziesiątce. Teraz wraca z dojrzalszym projektem i ogromnymi ambicjami.
– Każda awaria to lekcja. A Orion V jest najlepszą szkołą życia dla naszych studentów – podsumowuje dr Maciejewski.














Komentarze