- Klub Odpowiedzialnego Biznesu skupia przedsiębiorców, którzy łączą rozwój firm z wartościami społecznymi. Co dla Pani oznacza odpowiedzialny biznes w praktyce?
Odpowiedzialny biznes to dla mnie decyzje, które łączą wynik finansowy z wpływem na ludzi i otoczenie. W praktyce: uczciwe relacje z partnerami, transparentna komunikacja, rozwój zespołów, dbałość o środowisko i lokalną wspólnotę. To także gotowość, by mówić „nie” projektom sprzecznym z wartościami — nawet jeśli są opłacalne krótkoterminowo. Pamiętam moment zapowiedzi mojej osoby przez Klubowiczów na jednej z edycji: „Kobieta łącząca serce z zyskiem”, ogromnie było to przemiłe.
- Jakie najważniejsze cele i inicjatywy KOB wyznaczyliście sobie na najbliższy rok?
Nieustannie skupiamy się na rozwoju i wartości biznesowej i merytorycznej każdej comiesięcznej edycji. Przed nami w październiku 154. edycja Klubu z motywem przewodnim Konferencji „Innowacje i rozwiązania w biznesie” z formatem Mini Targów Klubowiczów, które okazały się hitem w poprzednich latach. Są przestrzenią do pokazania szerzej swojej oferty i lepszej współpracy z Klubowiczami i zapraszanymi na edycję Gośćmi. Ponadto, wprowadziliśmy z Radą Rozwoju KOB Śniadania KOB „Eat & Lead”, które są przestrzenią dla Klubowiczów do wzmacniania współpracy i komunikacji potrzeb biznesowych. Jesteśmy także w trakcie nowej inwestycji generującej nową platformę dla Klubowiczów i Organizatorów eventów, połączonej z aplikacją. Klub liczy już ponad 160 Klubowiczów z ponad 100 branż. To ogromna odpowiedzialność oraz zaszczyt budować taką społeczność z aktywnym zaangażowaniem Klubowiczów.

- W jaki sposób Klub inspiruje lokalnych przedsiębiorców do działania nie tylko dla zysku, ale też dla dobra wspólnoty?
Pokazujemy, że „odpowiedzialnie” znaczy „konkretnie”: łączymy przedsiębiorców wokół realnych potrzeb. Dajemy przestrzeń i narzędzia: mini targi, warsztaty, wspólne akcje i szybkie ścieżki do partnerstw. Klubowicze mają ogromny wpływ na organizowane edycje, włączanie się w akcje społeczne czy fakt, że razem rozwijamy się.

- Czy zauważa Pani, że rośnie świadomość odpowiedzialności społecznej wśród firm w naszym regionie?
Tak — coraz więcej firm pyta nie tylko „ile to kosztuje?”, ale też „jaki to ma sens i wpływ?”. Widzę to w tematach naszych rozmów, w pytaniach o ślad środowiskowy, w chęci do wolontariatu i w łączeniu sił przy projektach lokalnych. Tempo bywa różne, ale kierunek jest jednoznacznie dobry. Podkreślam to od lat, że CSR to już nie domena tylko dużych podmiotów, ale kierunek rozwoju świadomie rozwijającej się firmy. Przedsiębiorcy mają świadomość wpływu swoich działań zarówno no otoczenie zewnętrzne, ale także swoją organizację. Aktywność w obszarze CSR i sprawozdawczość w tym obszarze to niejednokrotnie warunek współpracy międzynarodowej czy udziału w projektach lokalnych.

- Skąd czerpie Pani energię do tak wielu aktywności zawodowych i społecznych?
Z ludzi i z efektów, które widzę „tu i teraz”. Ładuje mnie współpraca z przedsiębiorcami, instytucjami i nieustanna nauka płynąca od nich. Czuję wdzięczność jak widzę tylu wspaniałych ludzi każdego miesiąca, otwartych na współpracę i współdziałanie. Powstają w ramach Klubu współprace, przyjaźnie, fundacje i wspólne spółki. Codzienne rozmowy o nowych potrzebach, pomysłach i inicjatywach. Sukcesy Klubowiczów i nasze. Ogromne wsparcie mam od Zespołu i Klubowiczów. To wsparcie dwustronne. Zapraszani Goście wnoszą ogrom inspiracji do rozwoju. Pomaga mi też dobra organizacja dnia i… krótkie chwile offline.
- Jakie są Pani największe pasje poza pracą i działalnością w Klubie?
Lubię spotkania z kulturą i naturą: książki, lokalne wydarzenia, długie spacery. Cenię też uczenie się — nowe narzędzia, metody pracy, inspirujące case studies. To wszystko przenika później do moich projektów.

- Czy któraś z tych pasji wpływa na to, jak prowadzi Pani projekty biznesowe lub społeczne?
Zdecydowanie. Czytanie i obserwowanie dobrych praktyk przekładam na konkretne rozwiązania, a kontakt z naturą przypomina mi, że prostota i długofalowe myślenie są kluczowe. Dzięki temu projekty są bardziej użyteczne i skupione na ludziach.
- Czy ma Pani swoje codzienne rytuały, które pomagają zachować równowagę między pracą a życiem prywatnym?
Plan dnia z priorytetami. Lata temu zainspirowana książką „Zjedz tę żabę” tak działam, by rzeczy pilne oraz złożone realizować na początku dnia, by dać przestrzeń na kreatywność i spotkania z Klubowiczami. Niezwykle ważni są dla mnie Przyjaciele i Bliscy i dla nich zawsze znajduję czas i to mnie napędza od lat. Jest teoria, która mówi, że kształtowani jesteśmy przez najbliższe otoczenie, w tym nasze decyzje i rozwój i ja się pod tym podpisuję.
- Co Panią najbardziej motywuje, gdy pojawiają się wyzwania – w biznesie i w działalności społecznej?
Świadomość celu i zaufanie do zespołu. Gdy jest trudno, wracam do „po co?” i rozbijam problem na małe kroki. Motywuje mnie też fakt, że nasza praca realnie komuś pomaga — to najlepsze paliwo. Lekcje, które przez lata otrzymałam dały mi też zaufanie do siebie i świadomość, jak wspaniałych mam ludzi wokół, na których zawsze mogę liczyć.

-Jakie marzenie – zawodowe lub osobiste – chciałaby Pani spełnić w najbliższych latach?
Chciałabym, aby KOB był pierwszym adresem dla firm szukających mądrej współpracy w regionie — miejscem, które łączy ludzi, idee i konkretne narzędzia. Mam wiele marzeń zawodowych i osobistych, ale wolę pokazywać je w działaniu. Zaczynam już od przyszłego roku — i czekam na ten moment z niecierpliwością.
- Dziękuję za rozmowę
Fot. Agnieszka Kołodyńska-Jakowicka, Najlepszy Kadr i Perfect Picture













Komentarze