piątek, 5 grudnia 2025 09:05
Reklama
Kolory mówią więcej niż słowa – rozmowa z ekspertką od analizy kolorystycznej

Sztuka koloru. Emilia Czerwińska o drodze do zawodu, analizie barw i budowaniu spójnego stylu

Jak z pasji do barw powstaje profesja? Dlaczego typ kolorystyczny mamy na całe życie i od czego zacząć minimalistyczną garderobę? Rozmawiamy z kolorystką, która pokazuje, jak świadomy dobór kolorów odmienia wizerunek i samopoczucie.
Sztuka koloru. Emilia Czerwińska o drodze do zawodu, analizie barw i budowaniu spójnego stylu

Źródło: Emilia Czerwińska

-  Jak wyglądała Pani droga do zawodu kolorystki? Co skłoniło Panią do tej profesji i jakie doświadczenia były kluczowe?
- Już jako nastolatka zaczęłam eksperymentować ze stylami i kolorami, zachwycając się ich wpływem na wygląd i samopoczucie – choć nie zawsze efekty były udane, to właśnie wtedy zrodziła się moja fascynacja barwami. To naturalne zainteresowanie przerodziło się w pasję, którą rozwijałam podczas indywidualnego szkolenia z analizy kolorystycznej w Warszawie. Kolejne lata pracy w butikach premium i w pracy 1:1 z klientkami pokazały mi, że odpowiednia paleta barw potrafi nie tylko odmłodzić i dodać energii, ale też uporządkować garderobę. Dziś wiem, że analiza kolorystyczna to narzędzie, które sięga dalej niż szafa – wspiera w budowaniu spójnej marki osobistej i podkreślaniu własnej wizji siebie.
-Na czym dokładnie polega analiza kolorystyczna i jakie elementy (np. karnacja, włosy, styl życia) bierze Pani pod uwagę przy doborze palety barw?

- Analizę kolorystyczną przeprowadzam zawsze sauté – bez makijażu, by zobaczyć naturalne reakcje skóry na kolor. Pod uwagę biorę karnację, odcień oczu i włosy; jeśli są farbowane, często zasłaniam je chustą, aby móc obiektywnie określić, czy typ urody jest ciepły czy chłodny. Sama analiza polega na sprawdzaniu, jak twarz reaguje na poszczególne barwy – czy cera staje się świetlista i gładka, czy przeciwnie, podkreślają się cienie i zaczerwienienia. Do tego używam profesjonalnych tarcz kolorystycznych oraz zestawu ponad stu chust, co często zaskakuje klientki, bo pokazuje, jak subtelne potrafią być różnice między odcieniami. Szczegółową analizę przeprowadzam w oparciu o system 12 typów kolorystycznych, z rozróżnieniem na takie walory jak temperatura, kontrast, intensywność czy głębia barw. Efektem jest indywidualna paleta, która staje się punktem wyjścia do budowania świadomego, spójnego stylu.
Czy typ kolorystyczny może się zmienić z czasem, np. po zmianie koloru włosów lub z wiekiem?

- Typ kolorystyczny to cecha stała – analiza opiera się na naturalnych pigmentach skóry, oczu i włosów, które nie zmieniają się znacząco w ciągu życia. Wiek nie jest więc czynnikiem branym pod uwagę podczas analizy, choć wraz z upływem lat pewne odcienie mogą wyglądać łagodniej z powodu np. siwienia czy mniejszych kontrastów w urodzie. Zmiana koloru włosów natomiast potrafi zaburzyć odbiór i sprawić, że twarz wydaje się zmęczona – dlatego w czasie analizy włosy bywają zasłaniane chustą, by wyłapać prawdziwy charakter urody. Dzięki temu wynik jest obiektywny i ponadczasowy – typ kolorystyczny mamy jeden na całe życie.
 

Jak pomóc osobie, która chce zbudować spójną, minimalistyczną garderobę, ale nie wie od czego zacząć?

- Uwielbiam przeprowadzać metamorfozy i zawsze zaczynam od analizy kolorystycznej – to fundament każdej spójnej garderoby. Kolejny krok to przegląd szafy, podczas którego zostawiamy wyłącznie te rzeczy, które współgrają z urodą klientki. Następnie uczę, jak budować wygodne, ciekawe i dopasowane zestawy, tak aby codzienne wybory były łatwe i intuicyjne. W procesie określam również typ sylwetki, który w przeciwieństwie do typu kolorystycznego może naturalnie zmieniać się w ciągu życia – dlatego tak ważne jest indywidualne podejście do każdej kobiety.
- Jakie są Pani ulubione źródła inspiracji – w sztuce, naturze czy trendach – które wpływają na Pani pracę?

- Z ciekawością śledzę, jak światowi projektanci bawią się kolorem – u Ricka Owensa czy Givenchy dominuje czerń i neutralne barwy, podczas gdy Isabel Marant sięga po czerwień, a Lacoste po głęboką zieleń i magentę. Nie chodzi jednak o same nazwiska, ale o to, jak różne podejścia pokazują ogromne spektrum możliwości – od minimalizmu po barwną ekspresję. Inspiracji szukam też w naturze, bo to właśnie ona najpiękniej uczy nas harmonii – tęcza przypomina mi czystą wiosnę, a jesienne zestawienia brązów i pomarańczy to gotowa paleta typowej jesieni. Dzięki temu patrzę na kolor jednocześnie przez pryzmat wybiegów i tego, co daje nam otaczający świat.
 


 


 


Podziel się
Oceń

Komentarze