Nauka przez zabawę i setki pomysłów
Na Lubelski Piknik Naukowy do Targów Lublin przybyły tłumy rodzin z dziećmi. Tegoroczna nowość – wspólne strefy tematyczne zamiast tradycyjnych stoisk uczelni i wystawców – ułatwiła gościom wybór ulubionych atrakcji.
– Duża frekwencja i różnorodność projektów pokazują, że nowa formuła świetnie się sprawdziła – mówi Magda Wlazło, koordynatorka wydarzenia.
Na uczestników czekało ponad 100 projektów: od chemicznych eksperymentów, przez quizy i zagadki, po niezwykłe pokazy technologii.

Eksperymenty, bolid i kamera termowizyjna
Dzieci od razu ruszyły do naukowych zabaw.
- Hania zrobiła mydełko w kształcie serca z brokatem.
- Staś zmierzył się z quizem motoryzacyjnym i odwiedził stoiska straży pożarnej oraz policji.
- Piotruś obserwował świat w kamerze termowizyjnej, sprawdzając temperaturę bolidu wyścigowego.
Dorośli także mieli powody do zachwytu.
- Pani Małgorzata testowała wnętrze prawdziwego bolidu: – Siedzi się bardzo nisko, ale widoczność jest doskonała.
- Pan Piotr zajrzał do dmuchanego modelu jelita 3D, gdzie można było dowiedzieć się, jak ważne są profilaktyczne badania.
Nie zabrakło inżynierskich wyzwań – most z jednej kartki papieru origami wytrzymał aż 5 kilogramów obciążenia. – To imponujący wynik – podkreśla dr inż. Ewa Zarzeka-Raczkowska z Politechniki Lubelskiej.

Serce Pikniku: pomoc dla małego Frania
W tym roku pojawiła się też Strefa charytatywna. Celem była zbiórka na leczenie Frania Styły, chorego na dystrofię mięśniową Duchenne’a, synka pracownika Politechniki Lubelskiej.
– Każda wpłata ma znaczenie – mówiła pani Aleksandra, która przekazywała datek przez BLIK.
– Cały czas ktoś pomaga – to niezwykle budujące – dodaje Sebastian Styła, tata chłopca.
Strefę wsparli m.in. osadzeni z Aresztu Śledczego w Lublinie, przekazując własnoręcznie wykonane obrazy i prace w technice decoupage.
Nauka dostępna dla wszystkich
Rysowanie, budowanie, zgadywanki, pokazy zdrowotne – każdy znalazł coś dla siebie, a rodziny wspólnie odkrywały, że nauka to pasjonująca przygoda.
– Takie wydarzenia są potrzebne, bo pokazują, że nauka jest ciekawa i dostępna dla każdego – podsumowuje dr Magdalena Maciaszczyk, główna koordynatorka XXI Lubelskiego Festiwalu Nauki.













Komentarze