piątek, 5 grudnia 2025 11:26
Reklama
Powrót do szkolnej rutyny nie musi być koszmarem.

Jak przygotować dziecko do szkoły bez stresu? Psycholog radzi, co zrobić w ostatnie dni wakacji

Wakacje dobiegają końca, a dzieci czeka powrót do szkoły. Jak sprawić, by nie był on źródłem stresu, ale okazją do nowych wyzwań i radości?
  • Źródło: rzecznik prasowy KUL
Jak przygotować dziecko do szkoły bez stresu? Psycholog radzi, co zrobić w ostatnie dni wakacji

Źródło: freepik.com



Wszystko co dobre ma swój koniec, także wakacje. Co zrobić, aby nadchodząca za kilka dni początek roku szkolnego był dla dzieci jak najmniej stresującym przeżyciem - radzi ekspert dr Paweł Kot z Katedry Psychologii, Emocji i Motywacji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Ostatnie dni wakacji powinny być czasem starannego przygotowania do nowego roku szkolnego i przejścia z wakacyjnej beztroski do codziennej rutyny. Można to zrobić na kilka sposobów.

- Rolą rodziców i opiekunów jest to, aby dać dziecku dyskretnie znać, że już ten wakacyjny luz powoli się kończy i wracają bardziej restrykcyjne godziny wstawania i obowiązki. Warto też przy okazji luźnych rozmów o miłych wakacyjnych wspomnieniach zapytać dziecko z jakimi emocjami będzie witać szkołę – zaleca dr Paweł Kot.

– Powrotu do nauki nie należy przedstawiać jako zagrożenie, ale nową ciekawą przygodę i wyzwanie, z którym będziemy się wspólnie zmagać. Porozmawiajmy o planach i celach na ten nadchodzący rok, czego dzieci oczekują i co chcą osiągnąć. Zapytajmy, w czym możemy im pomóc – mówi dr Paweł Kot.

Zmiana trybu z „wakacje" na „obowiązki"

Koniec wakacji oznacza także powolne wracanie do rutyny i pewnych rytuałów, choćby wcześniejszego budzenia. Na to przestawienie się należy wykorzystać te ostatnie kilka dni.

- Tak aby nagle 1 września nie przywitał dziecka pobudką „w środku nocy", czyli 7 rano. Starajmy się, aby dziecko wcześniej kładło się spać, aby mogło wstać wypoczęte - radzi ekspert KUL.

- Należy ograniczyć godziny oglądania telewizji, grania w gry lub przeglądania Internetu, aby wystarczyło nocnego snu do wypoczynku i regeneracji organizmu.

Istotne jest także przygotowanie miejsca do nauki, biurka, szafek na książki i plecaka. Szczególnie dla młodszych dzieci ważne jest wspólne skompletowanie szkolnej wyprawki, wybór piórnika czy zeszytu z okładką z ulubionym bohaterem.

- Te drobne rzeczy powodują, że maluch nowy rok szkolny wita z podekscytowaniem i radością, a nie odbiera jako przykrą konieczność – przypomina dr Kot.

Dla rozładowania emocji można zorganizować spotkanie dzieci, podczas którego odnowią szkolne kontakty i wymienią się wspomnieniami z wakacji.

Bądźmy z dziećmi w tych dniach

Młodsze dzieci oraz starsze, które rozpoczynają nowy etap kształcenia wymagają szczególnego wsparcia ze strony rodziców i opiekunów. „Przejście" z przedszkola do szkoły podstawowej czy szkoły podstawowej do średniej może być ogromnym stresem, wywoływać lęk. U dzieci pojawiają się obawy związane z nowym środowiskiem, rówieśnikami czy nauczycielami.

- W tak ważnym momencie rodzic powinien dać dziecku wsparcie, zapewnić że zawsze może na niego liczyć i porozmawiać – mówi psycholog, dr Paweł Kot.

Nie możemy także bagatelizować wydawałoby się „drobnostek"

- Dla nas dorosłych pewne rzeczy mogą nie stanowić problemu, a dla ucznia nawet nie taki kolor plecaka albo inna z naszego punktu widzenia błaha rzecz może być przyczyną silnego stresu, frustracji czy niechęci do pójścia do szkoły. Czasami wystarczy zwykła rozmowa, wytłumaczenie, zapewnienie o swojej bliskości, żeby ten problem skutecznie rozwiązać i wejście w nowy rok szkolny było bezproblemowe – dodaje.

Zdaniem eksperta KUL, warto także w tych ostatnich dniach wolnego czasu pomyśleć o wspólnym podsumowaniu mijających wakacji.

- Może warto zorganizować wieczór wspomnień, co robiliśmy, co udało zrobić, co przeżyliśmy. Dziecko będzie później w stanie podzielić się z rówieśnikami czy nauczycielami tymi fajnymi momentami. To takie podsumowanie wakacji, będące jednocześnie otwarciem nowej księgi, jaką będzie nowy rok szkolny – mówi dr Paweł Kot.
 


Podziel się
Oceń

Komentarze