piątek, 5 grudnia 2025 10:01
Reklama
Rekordowe plony nie zawsze oznaczają zysk – rolnicy stoją przed poważnymi wyzwaniami.

Dożynki pełne goryczy? Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej o żniwach, cenach i problemach rolników

Rozmowa z Gustawem Jędrejkiem, prezesem zarządu Lubelskiej Izby Rolniczej
  • Źródło: Lubelska Izba Rolnicza
Dożynki pełne goryczy? Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej o żniwach, cenach i problemach rolników

Jak ocenia Pan przebieg tegorocznych żniw w województwie lubelskim i jakie są prognozy plonów? Rolnicy z całego regionu są w trakcie dożynek, czyli podziękowania za plony. Jak wygląda obraz tegorocznych zbiorów z perspektywy Lubelskiej Izby Rolniczej?

Żniwa w tym roku były opóźnione ze względu na intensywne opady deszczu, co w wielu miejscach obniżyło parametry jakościowe zbóż. Obecnie jednak większość zasiewów jest już zebrana. W powiecie lubelskim plony zbóż okazały się bardzo dobre, a w niektórych miejscach wręcz rekordowe – pszenica durum i pszenica zwykła osiągnęły do ośmiu ton z hektara, jęczmień ozimy do siedmiu i pół tony, a rzepak od trzech i pół do czterech ton. Miejscami do wykoszenia pozostał jeszcze rzepak, choć tu zdarzały się straty spowodowane przymrozkami i gradobiciem. Niestety, równocześnie spadają ceny. Pszenica durum kosztuje obecnie około 1050 zł netto za tonę, pszenica zwykła spadła z 730 do około 600 zł brutto, a niektóre magazyny wstrzymały skup z powodu przepełnienia. Cena rzepaku kształtuje się na poziomie 1900 zł netto za tonę, ale również notuje spadki.

Z jakimi największymi problemami borykają się obecnie rolnicy w regionie?

Rolnicy zwracają uwagę przede wszystkim na sytuację rynkową. Z powodu umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską a Ukrainą wielu gospodarzy sprzedało zboże wcześniej, obawiając się napływu taniego ziarna i dalszych spadków cen. Problemem są także ograniczenia w skupie, przepełnione elewatory oraz rosnące koszty produkcji i eksploatacji maszyn. Wielu rolników przechowuje więc zboże we własnych silosach, licząc na lepsze ceny w kolejnych miesiącach. Dodatkowym obciążeniem są kłopoty z rzepakiem – część plantacji została uszkodzona przez przymrozki, a niektóre firmy ubezpieczeniowe odmawiają wypłaty odszkodowań.

Kolejną trudnością są zmienne warunki pogodowe. W tym sezonie rolnicy doświadczyli zarówno suszy, jak i ulewnych deszczy. W efekcie pszenica jakościowa w dużej mierze straciła swoje parametry – wypłukany gluten spowodował, że ziarno nie spełnia wymagań. Lepszą jakość udało się utrzymać tylko w uprawach sianych później. Do tego dochodzą wysokie ceny nawozów, które sięgają obecnie 2800 zł brutto za tonę NPK, ograniczona dostępność środków ochrony roślin oraz silna presja chorób i szkodników.

Czy obecne ceny skupu zbóż i rzepaku pozwalają rolnikom pokryć koszty produkcji?

Tam, gdzie uprawy przebiegły bez większych strat i udało się osiągnąć rekordowe plony rzepaku czy pszenicy, można mówić o pokryciu kosztów produkcji. Niestety w pozostałych przypadkach sytuacja wygląda znacznie gorzej – opłacalność jest bardzo niska, a często w ogóle jej nie ma.


Podziel się
Oceń

Komentarze