Poseł Michał Moskal po raz kolejny interweniuje w sprawach inwestycji dla regionu. Po wcześniejszych interpelacjach dotyczących m.in. Zalewu Zemborzyckiego oraz modernizacji Linii Hutniczej Szerokotorowej, tym razem skierował pytania do Ministerstwa Infrastruktury w sprawie finalnego etapu modernizacji linii kolejowej nr 7 Warszawa–Lublin. Jak wynika z odpowiedzi resortu, skrócenie czasu przejazdu między Lublinem a Warszawą do około 90 minut będzie możliwe dopiero od grudnia 2028 roku. „Mieszkańcy Lubelszczyzny muszą się uzbroić w cierpliwość – szybki przejazd koleją do Warszawy w przeciągu 1,5 h będzie możliwy dopiero od grudnia 2028 roku, choć wcześniejsze zapowiedzi rządu były dużo bardziej optymistyczne. To pokazuje, że obecne kierownictwo nie traktuje inwestycji w naszym regionie priorytetowo" – komentuje poseł.
Moskal podkreśla, że kluczowy odcinek Warszawa–Otwock jest dopiero na etapie przygotowań. Jak relacjonuje, do tej pory resort ograniczył się do przeprowadzenia przetargu i rozbiórki kilku budynków kolidujących z inwestycją. Faktyczne roboty mają ruszyć najwcześniej jesienią tego roku, po podpisaniu umowy z wykonawcą. Według posła, trudno w tej sytuacji mówić o realnych gwarancjach dotrzymania harmonogramu.
Ministerstwo wskazuje na potencjalne ryzyka – takie jak przedłużające się procedury administracyjne czy kwestie zasilania trakcyjnego – ale w ocenie parlamentarzysty diagnoza ta jest powierzchowna. „Brakuje rzetelnej analizy wszystkich zagrożeń. Historia dużych inwestycji kolejowych w Polsce pokazuje, że ryzyko opóźnień jest zawsze realne” – zaznacza Moskal.
Przypomina on również, że obietnice skrócenia podróży do półtorej godziny pojawiały się już wiele lat temu. „Teraz słyszymy, że stanie się to dopiero za ponad trzy lata – i to pod warunkiem, że nie pojawią się kolejne poślizgi. Ministerstwo twierdzi, że ryzyko opóźnień jest niskie, ale praktyka uczy czego innego” – dodaje poseł.
W opinii Moskala opóźnienia na trasie Warszawa–Lublin nie są odosobnionym przypadkiem. Podobne problemy dotyczą innych inwestycji kolejowych w regionie – od rozbudowy infrastruktury w Małaszewiczach, przez projekty zgłoszone do programu Kolej Plus, aż po strategiczną „szprychę” Centralnego Portu Komunikacyjnego w kierunku Lwowa. „Widać wyraźnie, że Lubelszczyzna nie mieści się na liście inwestycyjnych priorytetów tego rządu” – podsumowuje parlamentarzysta.













Komentarze