piątek, 29 marca 2024 12:16
Reklama

Jak się gmina Siemień budowała

Rozmowa ze Stanisławem Dawidkiem, wójtem gminy Siemień
Jak się gmina Siemień budowała

Autor: UG Siemień

W ubiegłym roku gmina Siemień obchodziła 600-lecie pierwszej źródłowej wzmianki o istnieniu miejscowości. Była uroczysta sesja Rady Gminy, pokazy dawnych zabaw i zmagań rycerskich, specjały kuchni regionalnej oraz występy lokalnych grup muzycznych i koncert zespołu Myslovitz. Byli też znakomici goście i mnóstwo dobrych wspomnień...
 

W przeszłości gmina Siemień nie miała szczęścia do majętnych ziemian. W innych gminach powstawały kościoły, dwory, gorzelnie, szkoły, szpitale... w gminie Siemień działo się niewiele. Jednak w latach 90. ubiegłego wieku, z nastaniem III Rzeczypospolitej i reformą samorządową, pojawili się lepsi gospodarze, którzy wszelkie zapóźnienia nadrobili z naddatkiem. Na początku wójtów wybierały gminne rady, później – mieszkańcy. W gminie Siemień jako pierwszy ten urząd sprawował Jerzy Styczyński. Po dwóch kadencjach zastąpił go Stanisław Chojak, ale wójt Styczyński wrócił na swoje stanowisko w 2002 roku, wybrany najpierw ponownie przez radę, a później, już w bezpośrednich wyborach, przez mieszkańców gminy. Od 2006 roku, a więc już trzecią kadencję, ten urząd sprawuje Stanisław Dawidek. Nowy wójt był dobrze przygotowany do swojej pracy, bo od wielu lat sprawował funkcję sekretarza gminy. Doskonale pamięta też, jak gmina Siemień budowała się w nowej Polsce.
 

 

Panie Wójcie, wodociągi, telefonizacja... Samorządy tak naprawdę budowały się w latach 90. ubiegłego wieku?


To prawda. W naszej gminie najwcześniejszą tak dużą inwestycją była telefonizacja. Dziś wszyscy mamy telefony komórkowe, ale na początku lat 90. w gminie było tylko 28 stacjonarnych aparatów „na korbkę”, działających jedynie w godzinach pracy centrali. Telekomunikacja obiecywała, obiecywała... i pieniędzy nie dała, więc prace wykonaliśmy własnymi siłami, w dużej mierze w czynie społecznym. Wysiłkiem mieszkańców pod ziemią na obszarze gminy zostało rozprowadzonych kilkaset kilometrów kabli. Jeden z rolników wymyślił specjalny pług, który „idąc” za ciągnikiem ze szpulą z kablami, od razu układał je w ziemi, więc poszło nam bardzo szybko. Na początku 1995 roku, kiedy świętowaliśmy zakończenie telefonizacji, w gminie było już ponad 600 abonentów.
 

W 1996 roku rozpoczęliśmy wodociągowanie gminy. Byliśmy wtedy chyba jedyną gminą w powiecie parczewskim, która nie miała wodociągu i nawet jednego ujęcia wody. W pierwszym etapie inwestycji w rekordowym czasie 7 miesięcy wybudowaliśmy stację uzdatniania wody, prawie 30 km sieci wodociągowej i przyłącza do 371 gospodarstw. Później powstały kolejne kilometry sieci, oczyszczalnia ścieków; budowaliśmy nawet w jedenastu miejscowościach naraz. Pieniądze pochodziły z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz od wojewody bialskopodlaskiego. Dziś z kanalizacji korzysta ponad 40 proc. mieszkańców gminy, w pozostałych gospodarstwach zainstalowaliśmy przydomowe oczyszczalnie ścieków.
 

Wkrótce znaleźliśmy się w ścisłej czołówce najwięcej inwestujących gmin w kraju – w rankingu Centrum Badań Regionalnych w Warszawie zajęliśmy trzecie miejsce pod względem dynamiki rozwoju w latach 1994-97. Proszę sobie wyobrazić, że to nie podobało się niektórym radnym. Pamiętam, jak opozycja krzyczała do wójta Styczyńskiego, że gmina jest „przeinwestowana”, że pójdziemy z torbami... Ale wszystko robiliśmy tak, jak należało. Co ważne, na terenie gminy mamy pobudowane również drogi. Nie wszystkie są szerokie, ale mieszkańcy mają możliwość wszędzie wygodnie dojechać po asfaltowych drogach. Zadbaliśmy o świetlice wiejskie – wszystkie są wyremontowane, ocieplone. Wymieniliśmy pokrycia dachowe na wszystkich budynkach użyteczności publicznej – na żadnym nie ma już eternitu. Sukcesywnie wymieniamy też dachy u mieszkańców. Jakoś wiązaliśmy koniec z końcem, a ja będę kończył kadencję nie zaciągając kredytów.
 

 

Po wielkich inwestycjach lat 90. przyszły unijne pieniądze...


... i rozpoczęły się kolejne wielkie inwestycje: w infrastrukturę, ochronę środowiska, oświatę... Wybudowaliśmy kolejne sieci kanalizacyjne, a tam, gdzie nie pozwalały na to warunki – przydomowe oczyszczalnie ścieków. Zrealizowaliśmy bogaty program budowy i remontów dróg. Budowaliśmy i remontowaliśmy świetlice wiejskie, zmodernizowaliśmy naszą bazę oświatową. W gminie pojawił się internet, także bezpłatny; inwestowaliśmy również w jakość kształcenia naszych uczniów i edukację przedszkolną oraz w aktywizację zawodową dorosłych mieszkańców. Wyposażaliśmy w sprzęt i samochody ratownicze jednostki OSP. Dzięki projektom realizowanym z udziałem środków z Unii Europejskiej bardzo rozwinęła się działalność kulturalna i integracja mieszkańców.
 

Te i poprzednie działania zaowocowały wielokrotnym zdobyciem certyfikatu „Gminy Fair Play” i w 2007 roku przyniosły nam niezwykle prestiżowe wyróżnienie w postaci Złotej Statuetki „Gminy Fair Play” – otrzymaliśmy ją jako jedna z czterech gmin wiejskich w kraju. Uzyskaliśmy także tytuł „Złotej Lokalizacji Biznesu”.
 

 

Musi Pan mieć dobre „układy” z opozycją...?


Przez te minione trzy kadencje zdecydowana większość radnych należała do mojego ugrupowania, ale nigdy nie starałem się przeforsować projektów, do których wszyscy nie byliśmy przekonani. Powiem szczerze: nie lubię polityki. Najważniejsze, żeby nasza praca przynosiła pożytek gminie i jej mieszkańcom.
 

 

I przynosi – wciąż Państwo inwestują w rozwój gminy. Co udało się zrobić w ostatnich latach?


Gmina Siemień jest jedną z najpiękniejszych gmin w regionie i chcemy, żeby tak pozostało. Dlatego wiele inwestycji dotyczyło ochrony środowiska. Mamy w gminie 560 przydomowych oczyszczalni ścieków (poza aglomeracją), a mieszkańcy czerpią energię z 470 kolektorów słonecznych. Udało nam się to zrealizować w dwóch projektach współfinansowanych ze środków unijnych; w planach mamy kolejne takie inwestycje.
 

Jak wspomniałem, w gminie mamy pobudowane lub gruntownie wyremontowane świetlice wiejskie. Została tylko świetlica w Jeziorze, ale złożyliśmy już wniosek na jej modernizację i zrobimy to w tym roku. Po terenie całej gminy wygodnie można się poruszać po nowych lub wyremontowanych drogach, a w tym roku rusza wielka inwestycja drogowa, długo wyczekiwana przez mieszkańców. W latach 2018-2019 w ramach megaprojektu „Wygodniej, szybciej, bezpieczniej” przebudowana zostanie droga powiatowa z Parczewa do Siemienia. Koszt tego zadania to około 13 mln zł. Gmina Siemień dołoży do niego prawie 3 mln zł. To dla nas duży wydatek, ale inwestycja jest bardzo potrzebna, a płatność ma być rozłożona na dwa lata, więc wszystko powinno się udać.
 

 

To dobrze, bo do Siemienia warto się wybrać, choćby po to, żeby powędkować...


O tak. Tutejsze stawy wybudowali tatarscy jeńcy w pierwszej połowie XVII wieku. Dziś należą do Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000, są ważną ostoją wielu rzadkich gatunków ptaków i prawdziwym „magnesem” na turystów, zwłaszcza tych lubiących spokój i obcowanie z przyrodą. W ostatnich latach stawy zostały zrekultywowane i mogę zapewnić, że karp z Siemienia jest znakomity, ani trochę nie trąci mułem. Nie tylko karp – mamy też sandacze, pstrągi, amury, tołpygi... Nie jestem kucharzem, ale lubię gotować, a w kuchni szczególnie specjalizuję się właśnie w rybach.
 

 

Ulubione danie?


Bardzo lubię pulpeciki z tołpygi. Kupuję kilka kilogramów tych ryb, odfiletowuję je i przekręcam trzy razy przez maszynkę. Dodaję jajko, bułkę i przyprawy. Formuję niewielkie pulpety i gotuję je w warzywnym wywarze, do którego dodaję te „mniej potrzebne” części ryb – to bardzo poprawia smak wywaru i całego dania. Takich przepisów mam znacznie więcej, a w naszym domu od dawna obiady „rybne” jada się przynajmniej dwa razy w tygodniu.


 

na zdjęciu głównym: wójt Stanisław Dawidek odbiera Złotą Statuetkę „Gmina Fair Play” (2007);
zdjęcia: UG Siemień; fotografie archiwalne pochodzą z kroniki dokumentującej powstawanie i rozwój samorządu gminy Siemień w latach 90. XX wieku


Obchody 600-lecia pierwszej wzmianki źródłowej o gminie Siemień (2017)

600-lecie gminy Siemień (2017)

Pierwsza sesja pierwszej demokratycznie wybranej Rady Gminy; stoi przewodniczący Rady Roman Bąkowicz (1990)

Mieszkańcy gminy kopią rowy do rozprowadzenia kabli telefonicznych (1993)

Dom Ludowy w Miłkowie budowali bezrobotni zatrudnieni przez urząd gminy oraz społecznie mieszkańcy (1994-95)

Przed wstąpieniem do UE: mimo złej pogody na spotkanie z ministrem ds. integracji przyszło ponad 150 osób (2002)

Zakupiony w 2016 roku autobus, którym gmina dowozi dzieci do szkół. Za nim stoi „gimbus” z 1992 roku (2016)

Wójt Stanisław Dawidek składa ślubowanie (2006)


Podziel się
Oceń

Komentarze