piątek, 29 marca 2024 08:43
Reklama

Bożena Lisowska: samorząd nie jest wrogiem rządu

Rozmowa z Bożeną Lisowską, radną Sejmiku Województwa Lubelskiego
Bożena Lisowska: samorząd nie jest wrogiem rządu

Autor: archiwum B. Lisowskiej

W dyskusji o blaskach i cieniach pracy samorządowców wzięła udział także radna wojewódzka Bożena Lisowska

 

 

Jak Pani ocenia kondycję samorządów na Lubelszczyźnie?

 

Samorząd jest dobrem wspólnym nas wszystkich i od jego sprawności funkcjonowania zależy jakość naszego życia każdego dnia. Bo to „w naszych małych ojczyznach” pracujemy, prowadzimy działalność gospodarczą i zdobywamy wykształcenie – po prostu tu żyjemy. Podział władz i decentralizacja jest częścią demokratycznego społeczeństwa.

 

Ustawy o samorządzie terytorialnym na bazie których funkcjonuje odrodzony samorząd w Polsce zaliczane są do najlepiej wdrożonych ustaw i jesteśmy wskazywani przez inne kraje Unii Europejskiej jako przykład godny naśladowania. Osiągnęliśmy duży postęp w rozwoju polskiej samorządności a dalszy rozwój jest możliwy, ale potrzebna jest profesjonalizacja w samorządzie. Potrzebni są specjaliści od zarządzania publicznego, którymi powinni otaczać się wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci miast.

 

Samorządność to dzielenie się władzą, partycypacja i udział obywateli poprzez konsultacje w decydowaniu o przyszłości samorządu.

 

Wokół rad miejskich i sejmików powinny być blisko środowiska gospodarcze, organizacje pozarządowe i inne, jako ciała doradcze. Takim ciałem są Rady Pożytku, które przyczyniają się do budowania (efektywniejszego) efektywnego dialogu obywatelskiego. Poprzez te ciała samorządy musza rozmawiać z mieszkańcami i rzetelnie konsultować swoje decyzje oraz słuchać ich głosu. Jeśli się tego nie robi, traci się władzę – myślę, że coraz więcej samorządów to rozumie.

 

 

Czy zgodzi się Pani z opinią, że decentralizacja samorządów, ich pewna odrębność od rządu, pozwala efektywniej działać na rzecz lokalnych społeczności?

 

W samorządzie dużą rolę odgrywają radni wybrani przez mieszkańców. Jak nie da się rządzić krajem bez posłów, tak bez radnych nie da się rządzić w samorządzie. Tymczasem 8 czerwca 2017 roku Sejm przyjął nowelizację Ustawy o RPO (Regionalnych Izbach Obrachunkowych), w której rozszerza kompetencje izb w taki sposób, że ogranicza rolę organów stanowiących (rady gmin, rady powiatów i sejmiki) a radni, których pozycja powinna rosnąć będzie spadać, gdyż kontrolną i pomocniczą funkcję przejmą RIO. Nowelizacja de facto podporządkowuje RIO administracji rządowej między innymi poprzez wybór prezesa, co jest groźne dla samorządu.

 

 

Na czym polega to niebezpieczeństwo?

 

Do tej pory RIO badały wydatki samorządu pod względem prawnym, teraz będą badać pod względem celowości i gospodarności. Zatem jaką rolę według ustawodawcy mają pełnić organy stanowiące oraz pełniący swój mandat radni? To oni mają reprezentować mieszkańców i pozostawać w stałym kontakcie z nimi. Teraz głos mieszkańców i radnych przejmą RIO. Nie na tym polega samorządność i nie tędy droga do upodmiotowienia radnych.

 

Dwa podstawowe fundamenty, na których odradzała się polska samorządność po 1989 roku, to zasada decentralizacji władzy i pomocniczości.

 

Doświadczenia naszej transformacji pokazują, że rozwój społeczno-gospodarczy kraju postępuje, jeśli państwo się wycofuje na rzecz większej aktywności samorządu. Pierwszy krok to zatrzymanie dynamiki naszego rozwoju, to powolne podporządkowywanie samorządów organom rządowym, czyli pełzająca centralizacja. Niestety, ten pierwszy krok został przez rząd wykonany. I wszystko wskazuje na to, że lawina ruszyła, a proces centralizacji mimo wyraźnego sprzeciwu samorządu i wielu środowisk jest nie do zatrzymania. Samorząd nie jest wrogiem rządu, jest jedną z części zadań państwa i powinien w imię zasady pomocniczości działać zawsze blisko ludzi.

 

Samorządy sprawnie i skutecznie rozwiązują problemy lokalne i zapewniają zaspokojenie potrzeb mieszkańców. Władze centralne powinny zająć się sprawami strategicznymi dla kraju, jego rozwoju, bezpieczeństwa i pozycji na arenie międzynarodowej. Zabierając kompetencje samorządom dokłada sobie zadań do bieżącej obsługi, a nie posiada do tego profesjonalnych służb, ta kadra pozostaje na poziomie samorządów.

 

rozmawiał Michał Ciężak

zdjęcia: archiwum Bożeny Lisowskiej



Podziel się
Oceń

Komentarze