Słowo o polityce zagranicznej. W minionym tygodniu doszło do przechwycenia samolotu przez białoruskie służby w celu zatrzymania białoruskiego dziennikarza i opozycjonisty Romana Protasiewicza. To był zdecydowany akt agresji i terroryzmu państwowego.
Nasze władze zareagowały prawidłowo, pytanie tylko dlaczego tak późno? Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość nie zbudowało fundamentów wschodniej polityki zagranicznej? Dlaczego ciągle słyszymy narzekanie władzy na Unię Europejską, a nie na reżim Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina? Jeśli wspólnie z Unią Europejską będziemy bierni, dojdzie do sytuacji, w której białoruskie/rosyjskie służby będą nie tylko porywać samoloty, ale również ludzi na ulicy w biały dzień. Polska musi się sprzeciwiać reżimowi wschodnich włodarzy państw i z innymi członkami UE wypracować mechanizmy, dzięki którym takie sytuacje nie będą miały miejsca – do tego potrzebna jest gra zespołowa.
W tym dialogu z członkami UE Polska powinna być głównym rozgrywającym, upodmiotowić swoją pozycję, a nie stawiać się w roli „ubogiego krewnego".
Komentarze