piątek, 19 kwietnia 2024 15:30
Reklama

POPIS SZAFRAŃSKIEGO. AZS UMCS LUBLIN ROZBIŁ LIDERA!

Dziki nie zwalniają tempa. Akademicy wygrali trzeci mecz z kolei. Tym razem pokonali przed własną publicznością Gredar Futsal Team Brzeg 4-0. Bohaterem spotkania został strzelec czterech goli ‒ Mateusz Szafrański. Po ośmiu kolejkach podopieczni trenera Konrada Tarkowskiego zajmują 4. miejsce w tabeli 1. Ligi (Grupa Południowa).
POPIS SZAFRAŃSKIEGO. AZS UMCS LUBLIN ROZBIŁ LIDERA!

Od pierwszych minut oglądaliśmy dobry mecz w hali Globus. Jako pierwsi poważne zagrożenie stworzyli goście. Strzałem zza pola karnego poprzeczkę bramki strzezonej przez Adriana Parzyszka obił Przemysław Matejko. Ale z czasem coraz lepiej zaczęli poczynać sobie miejscowi. W 6. minucie spotkania wywalczyli rzut rożny. Do piłki podszedł Łukasz Mietlicki, który dobrym podaniem uruchomił Mateusza Szafrańskiego. Skrzydłowy Dzików mocnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenie (1-0). Kilka minut później było już 2-0. Ponownie na listę strzelców wpisał się Szafrański. Kapitalnym uderzeniem prosto w okienko bramki Łukasza Nafalskiego, nie dał najmniejszych szans goalkeeperowi gości. O czas poprosił treber Gredaru ‒ Marcin Raczkowski. Po nim do głosu zaczął dochodzić lider z Brzegu. Próbował Paweł Boczarski, uderzyłą w poprzeczkę. Gredar napierał. W ostatnich sekundach miał niebezpieczny rzut wolny z bliskiej odległości. Świetnie między słupkami poradził sobie jednak Adrian Parzyszek. Do przerwy miejscowi prowadzili 2-0. 

Po zmianie stron częściej na połowie przeciwników przebywali futsaliści Gredaru. Nie stwarzali sobie jednak dogodnych sytuacji. Były to raczej proste strzały, z którymi bez kłopotu radził sobie Parzyszek. Ale Dziki też miały swoje okazje, między innymi po dobrze rozegranych rożnych. Z czasem Brzeg napierał coraz bardziej, a na okazje do kontrataki czekali gospodarze. Taki zdarzył się w 29. minucie. Zabójczą kontrę gospodarzy po podaniu Jakuba Wankiewicza wykończył Szafrański, dla którego był to trzeci gol tego popołudnia (3-0). Oglądaliśmy one-man show. Szafrański dwie minuty później dołożył czwarte trafienie (4-0). Losy meczu zdawały się być przesądzone. Trener gości zdecydował się na manewr wycofania bramkarza. Ten nie wpłynął na wynik, który już nie uległ zmianie.

Na sukces pracuje cała drużyna. Wszyscy dali z siebie maksimum. Nie jest ważne, kto strzelał bramki ‒ liczy się zwycięstwo. Naszym założeniem od samego początku było nie dać im rozgrywać piłki i wyprowadzać szybkie kontry. To się sprawdziło. Wygraliśmy trzeci mecz z rzędu. Oby ta seria trwała jak najdłużej. ‒ powiedział po spotkaniu bohater, Mateusz Szafrański.

Bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu. Rozpracowaliśmy przeciwnika od strony taktycznej. To było kluczowe. Oczywiście bardzo pomógł nam w bramce Adrian Parzyszek, ale i my w końcu pomogliśmy jemu. Dyktowaliśmy tempo niemal przez całe spotkanie. Jesteśmy bardzo silną drużyną, która jest w stanie wygrać z każdym. Ważna jest sfera mentalna. Jeśli wszyscy jesteśmy naszymi głowami na meczu, walczymy, gramy konsekwentnie, to możemy pokonać każdego. Dzisiaj wygraliśmy z liderem, nie tracąc gola. Bardzo nam zależało, żeby do końca zagrać na zero z tyłu i ten wynik poszedł w świat. Uważam, że to zwycięstwo jest bardzo dobrym prognostykiem przed dalszą częścią sezonu. ‒ skomentował spotkanie Łukasz Mietlicki.

 

AZS UMCS Lublin ‒ Gredar Futsal Team Brzeg 4-0 (2-0)

AZS UMCS Lublin: Adrian Parzyszek, Michał Ostrowski, Łukasz Mietlicki, Jakub Wankieiwcz, Mateusz Szafrański (6', 10', 29', 31'), Przemysław Hajkowski, Damian Stelmaszuk, Marcin Ostrowski, Tomasz Ławicki, Tomasz Sekrecki, Tomasz Godyński.

Gredar Futsal Brzeg: Łukasz Nafalski, Jan Rojek, Przemysław Matejko, Michał Grochowski, Kamil Kucharski, Kacper Goliński, Marcin Kucharski, Rafał Ożóg, Janusz Fabijaniak, Patryk Dykus, Paweł Boczarski, Damian Makowski, Mateusz Mika.


Podziel się
Oceń

Komentarze