czwartek, 28 marca 2024 15:51
Reklama

Prace nad strategią rozwoju rynku kapitałowego nabierają tempa. Jeszcze w I kwartale trafi pod obrady rządu

Jeszcze w I kwartale 2019 roku rząd ma się zająć projektem strategii rozwoju rynku kapitałowego. Opracowany przez Ministerstwo Finansów dokument został już wpisany do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Zdaniem Marcina Dyla, szefa Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, powinien on być ukierunkowany przede wszystkim na złagodzenie rygorystycznych regulacji.
Prace nad strategią rozwoju rynku kapitałowego nabierają tempa. Jeszcze w I kwartale trafi pod obrady rządu

 Strategia rozwoju rynku kapitałowego jest procedowana przez ministra finansów i w założeniu ma być stanowiskiem, opracowaniem rządowym. To, że to będzie stanowisko rządu, powinno wzmocnić siłę tej strategii i ułatwić później jej stosowanie i wdrażanie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Dyl, prezes zarządu Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (IZFiA). – Sama strategia to pewien dokument, który wyznaczał kierunki. Z punktu widzenia rynku najważniejsze jest to, co konkretnego z tego będzie wynikało, jakiego rodzaju regulacje, ustawy i rozwiązania, które umożliwią rozwój rynku, ułatwią funkcjonowanie na nim i jak zadziałają w praktyce.

14 lutego projekt został wpisany na listę najbliższych prac rządu i zaplanowany do rozpatrzenia jeszcze w I kwartale br. Strategia była jednym z punktów tzw. planu Morawieckiego, czyli Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, ogłoszonej w 2016 roku, który dla polskiej giełdy był wyjątkowo niekorzystny. Jedną z przyczyn są bardzo ostre regulacje rynku, które zniechęcają spółki do szukania finansowania na parkiecie, a inwestorów – do lokowania na GPW pieniędzy.

 Zjawisko nadregulacji powinno zostać wyeliminowane. Konkurujemy z innymi krajami, z innymi instytucjami finansowymi na rynku, mamy rynek otwarty, globalny z punktu widzenia całej Unii. Wobec tego bardzo ważnym elementem tej strategii jest to, żebyśmy mieli wdrażane regulacje unijne w sposób przyjazny, w sposób nieprzeregulowany, ale cały czas z dużym poziomem bezpieczeństwa – podkreśla Marcin Dyl. 

Tekst projektu opracowanego we współpracy z Komisją Europejską, Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju oraz brytyjską firmą doradczą BTA Consulting ma zdefiniować dwadzieścia największych przeszkód w rozwoju polskiej giełdy, zarówno tych zewnętrznych, jak i wewnętrznych, oraz zarekomendować rozwiązania. Chodzi m.in. o obniżenie kosztów wejścia na giełdę, zwłaszcza dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw, zwiększenie płynności, skrócenie procedur czy zachęcenie Polaków do oszczędzania na emeryturę w IKE i IKZE.

– Największym plusem strategii jest to, że ona będzie. Chodzi o to, żeby miała gospodarza, który będzie opiekował się rynkiem, i żeby patrzeć na rynek nie tylko z punktu widzenia nadzorczego. Cały czas mieliśmy takie postrzeganie, że Polska jest jednym z najbardziej rygorystycznie nadzorowanych rynków kapitałowych w Europie. Chodzi o to, żebyśmy mieli także możliwość rozwoju i działań prorozwojowych – mówi prezes IZFiA. – Strategia będzie punktem wyjścia do różnych prac proaktywnych, ale będzie mogła być wykorzystywana do blokowania różnych dziwnych pomysłów, które byłyby niezgodne ze sprawnym funkcjonowaniem rynku.

Największy indeks Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, która przeżywała boom przed kryzysem finansowym z drugiej połowy ubiegłej dekady, wciąż nie powrócił do rekordowych poziomów w przeciwieństwie do największych rynków światowych. W październiku 2007 roku WIG20 liczył niemal 4 tys. punktów, obecnie – mniej niż 2,4 tys. Nieco lepiej radził sobie indeks szerokiego rynku, który przed rokiem odrobił straty sprzed ponad 10 lat, jednak w 2018 znów poszedł w dół. Spada liczba spółek, co oznacza, że więcej podmiotów wycofuje się z giełdy, niż na niej debiutuje. W 2015 roku było ich 487, obecnie – 463. Obroty na rynku głównym tylko w 2018 roku spadły o 18,8 proc., a liczba transakcji – o 9,9 proc.

– Strategia jest potrzebna. Trzeba się wzorować, patrzeć, jak zadziałały tego rodzaju dokumenty i działania np. w Turcji – ocenia Marcin Dyl. – Jest to istotne wtedy, kiedy rząd deklaruje w sposób jasny, twardy i otwarty, że giełda to ważny element gospodarki, który trzeba wspierać, promować, rozwijać, bo jest to najlepsze narzędzie dla akumulacji kapitału i oszczędności Polaków.


Podziel się
Oceń

Komentarze